Płacz jest typowym zachowaniem maluchów. Nie sposób sobie wyobrazić
dziecka, które nie przejawia tej formy ekspresji. Gdy opiekujemy się
niemowlakami musimy być otwarci na ich różnorakie potrzeby.
Odpowiedzialność jest jedną z najistotniejszych cech rodzicielstwa.
Zwiększajmy więc stale swoją wiedzę, aby jej zakres był jak
najszerszy.
Dziecięcy sygnał – płacz
Płacz to jedno z najczęściej powtarzających się zachowań u małych
dzieci. Płaczą one gdy są głodne, gdy dokucza im kolka albo ból w innej
postaci, kiedy pora, aby zmienić pieluszkę bądź jeśli są zmęczone. Ale
mogą ronić łzy także, gdy za bardzo się nudzą lub jest im za zimno bądź
za gorąco. W trakcie badań nad maluchami naukowcy ustalili, iż dzieci
płaczą najwięcej pod koniec dnia, gdy chcą rozładować kumulujące się
przez cały czas napięcie. Kiedy się nimi zajmujemy, nie możemy zbyt
intensywnie ingerować w ich indywidualny rytm, gdyż także będą stawać
się trudne do zniesienia. Ciągłe obcowanie z własnymi pociechami pozwala
nam lepiej wczuwać się w ich potrzeby i sprawniej rozpoznawać co jest
przyczyną płaczliwości w danym momencie. Na tym bowiem polega rola tego
zachowania – na uświadomieniu rodzicowi, że występuje jakiś problem.
Nadwrażliwe niemowlaki płaczą znacznie częściej, gdyż bodźce, które na
innych nie robią wrażenia, dla nich stanowią wystarczający próg
pobudzający.
Reakcja rodzica
Maluchy, które nie umieją mówić, wyrażają swoje komunikaty płacząc. Dla
rodziców słuchanie płaczu jest dyskomfortem. Tak właśnie zaplanowała to
natura – histeria staje się dla opiekunów nie do zniesienia i mają
podwójną motywację, aby jak najszybciej rozwiązać problem. Gdy rodzic
słyszy płacz to zaczyna być spięty, szybciej bije mu serce i najogólniej
mówiąc przeżywa stres. Irytacja potrafi być spora, lecz ma poziom na
tyle stosowny, że nie myśli się o ucieczce tylko o szybkiej pomocy.
Wnikliwa obserwacja jest niezastąpionym wstępem do poradzenia sobie z
tego typu trudnościami. Gdy znamy podłoże określonego zachowania,
jesteśmy w stanie elastycznie reagować. Czasem trafniejsze będzie użycie
smoczka, a czasem przyniesienie przytulanki. Noszenie dzieci na rękach
ma sporą moc uspokajającą i wspaniale sprawdza się, gdy zaatakuje kolka.
Najmłodsi lubią być głaskani i brani na ręce. Odwracanie uwagi to
sposób znany już od lat. Jednak czasem maluch nie łatwo daje się zwieść
takim zabiegom. Gdy zaczynamy mówić do naszego podopiecznego, też będzie
to miało działanie kojące. Analogicznie się stanie, kiedy podejmiemy
się śpiewania. Im lepiej dostrzegamy potrzeby dziecka oraz im bardziej
adekwatnie na nie reagujemy, tym rzadziej będzie nam ono sygnalizować
płaczem, że coś jest nie w porządku.
Przyglądając się maluchowi
Nieregularne długie zawodzenie, które z czasem staje się coraz bardziej
intensywne i jest połączone z machaniem rękami i kopaniem, sugeruje,
iż maluch jest zmęczony. Takie dziecko może się wyginać i ziewać, jest
niezmiernie marudne. Jeśli nasza pociecha płacze z głodu, to
jednocześnie przekrzywia główkę i umiejscawia rączki w swoich ustach.
Może przy tym się oblizywać i pokasływać. Płacz powodowany strachem to
płacz gwałtowny, mający rozpaczliwy ton, zaś gdy niemowlę
płacze i chrząka w trakcie karmienia, stara się prostować nogi oraz
macha rączkami to sygnał niepożądanych ruchów jelit. Gdy dziecko jest
przegrzane, robi się spocone, jego oddech staje się przyśpieszony, skóra
ulega zaczerwienieniu, a płacz jest marudny. Znów gdy jest zbyt zimno,
maluch płacze naprawdę głośno. Pojawia się gęsia skórka i dziecko
zaczyna być blade, może drżeć mu warga. Długie i intensywne płakanie
może brać się z nadmiaru bodźców. Niemowlę takie intuicyjnie odwraca się
od osób będących nieopodal jak i od źródła światła, aby ograniczyć
napływ wrażeń z zewnątrz. Kiedy wyrzynają się pierwsze ząbki to kolejny
powód, by strumieniami lały się łzy. Dzieci tracą wtedy apetyt i mają
trudności ze snem, stolce mogą być rzadkie. Kolejna sytuacja to
zaparcia. Maluch napina się, lecz mimo tego nie jest w stanie się
wypróżnić. Brzuszek robi się twardy, a stolce przybierają postać kozich
bobków. Jeśli u niemowlaka pojawia się katar, staje się on rozdrażniony.
Oddech zaczyna być furczący, zasypianie przychodzi z trudem. Zatkany
nosek uniemożliwia też wygodne ssanie piersi. Wtedy także dziecko
częściej płacze. Niedojrzały układ pokarmowy ma skłonność do kolek.
Maluch taki płacze głośno, bo boli go brzuszek. Poza tym podkurcza nóżki
i niespokojnie się pręży. Charakterystyczną wskazówką jest oddawanie
gazów.
Co mówią badania
Badacze nie ustają w podpatrywaniu najmłodszych. Eksperymenty nad
płaczącymi maluchami pokazały, że jeśli nie będziemy reagować na płacz
dziecka, będzie ono zwiększać jego natężenie i zachowanie to będzie się
przedłużać. Zareagowanie na taką sytuację, niepozostanie obojętnym, aż w
siedemdziesięciu procentach pozwala zredukować płaczliwość. Maluchy,
które nie zostaną pocieszone, będą płakać głośniej, będą też generalnie
mniej ufały dorosłym, a w szczególności jeśli chodzi o zaspokajanie
potrzeb. Fizjologicznie rzecz biorąc, zwiększa się u nich poziom
kortyzolu, hormonu, który w zbyt dużym stężeniu jest toksyczny dla
mózgu. Psychologiczna analiza tego zagadnienia pokazuje też, iż w pewien
sposób uczymy takie pociechy poddawania się. Płacząc i nie uzyskując
odpowiedzi czują one, że nie potrafią działać skutecznie. Dzieci
przecież powinny mieć pewność, iż dostaną pomoc, wtedy gdy jej
potrzebują. Błyskawiczne reagowanie opiekunów pozwala im czuć się o
wiele bezpieczniej. Zaspokajanie potrzeb emocjonalnych jest ważne w
trakcie całego naszego życia, lecz w najmłodszych latach w największym
stopniu. To w dzieciństwie kształtuje się nasza psychika. Zaniedbanie
więc lub nierozważne traktowanie tej sfery będzie zatem miało
długofalowe konsekwencje.
Matczyna pierś
Przystawianie do piersi charakteryzuje się wysokim wskaźnikiem
efektywności w przypadku uspokajania maluchów kilku- i
kilkunastomiesięcznych. Nawet gdy dziecko nie czuje głodu, z powodzeniem
można podawać mu pierś, aby się wyciszyło. Chodzi o sam odruch ssania.
Zatem smoczek, podobnie, też może spełniać tą funkcję. Jednak niemowlak
przystawiany do piersi czuje faktyczną bliskość. Dzieci karmione w
sposób naturalny sprawniej się rozwijają, nie tylko ze względu na dobrą
wartość odżywczą matczynego mleka, ale i poprzez większe poczucie
bezpieczeństwa jakie wytwarza się na skutek bezpośredniej styczności z
matką. Podawanie pokarmu za pomocą piersi, w pierwszych miesiącach
życia, jest zalecane przez Światową Organizację Zdrowia. Maluchy mające
kontakt z piersią matki, są potem bardziej pewne siebie i bardziej
zrównoważone emocjonalnie. Dzieci koniecznie powinny odbeknąć po
jedzeniu, w przeciwnym razie mogą płakać po karmieniu, jeśli nałykają
się powietrza i zgromadzą w brzuszkach niepotrzebne gazy.
Aby płaczu było mniej
Ząbkowanie zaczyna się w trzecim lub czwartym miesiącu życia. Dziąsła
stają się swędzące i pełne obrzęków, a ślina wydzielana jest w o wiele
większej ilości. Ten nieprzyjemny dla malucha okres możemy wspomagać
masażem dziąseł i stosowaniem żeli przeciwbólowych. Działają one
odkażająco i przeciwzapalnie, znacznie są w stanie ograniczyć ból. Masaż
dziąseł powinien być przeprowadzany za pomocą gumowej szczoteczki.
Należy też mieć w zapasie sporą ilość śliniaków. Aby sobie ulżyć, dzieci
biorą do buzi rozmaite przedmioty. Dobrą metodą jest podsuwanie im
gryzaków wypełnionych żelem. Podawanie lekko schłodzonych napojów
również ma znaczenie łagodzące. Jeśli natomiast chodzi o unikanie kolek,
mamy mogą zakupić dla siebie herbatki antykolkowe i starannie zadbać o
swoje odżywianie. Dieta kobiety musi być lekkostrawna. Trzeba unikać
alkoholu i napojów z zawartością kofeiny, a także gazowanych, nie
spożywać pikantnych potraw ani owoców cytrusowych. Gdy jednak kolka
wystąpi, można podać dziecku preparat o właściwościach rozkurczowych i
wiatropędnych. Masowanie brzuszka okrężnymi ruchami i ogrzewanie go
termoforem to kolejne skuteczne metody. Możemy też rozgrzać żelazkiem
pieluchę i okryć nią miejsce bólu albo po prostu malucha wykąpać, gdyż
ciepła woda przyniesie taki sam efekt. Powinno się karmić dziecko w
pozycji półleżącej. Jeśli będzie leżeć zupełnie poziomo, wtedy nałyka
się więcej powietrza, a naszym celem jest temu zapobieganie. Po
karmieniu należy położyć malucha na prawnym boku. Nie sposób
wyeliminować płaczu z życia naszych podopiecznych. Póki dziecko jest
zupełnie małe to najważniejszy sposób jego komunikacji z otoczeniem.
Pamiętajmy, że dzieci nie płaczą dlatego, że są rozkapryszone, ale po
to, by nam coś oznajmić. Naszym zadaniem jest więc odpowiednie
reagowanie i wykorzystywanie działań profilaktycznych, tam gdzie
jesteśmy w stanie je zastosować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz